Radiowóz przejechał psa i odjechał. Pies nie przeżył. Obok psa leżała tablica rejestracyjna.
"Byłem świadkiem potrącenia przez policję psa. Zdechł na moich rękach krztusząc się krwią" - napisał na Facebooku Tomasz Matliński, który opublikował zdjęcie zwierzęcia potrąconego na ul. Rzgowskiej w Łodzi. Według relacji świadków, kierujący radiowozem nawet się nie zatrzymał. Sprawca potrącenia - cywilny pracownik policji - tłumaczy, że nie odczuł zderzenia z psem.
