Dyrektor szkoły kazał żywcem zakopać psa, bo ten szukał coś do jedzenia. Zwabili go i zakopali.
Lily, jak nazwali ją wolontariusze, była bezpańskim i nieszkodliwym psem. Sunia często wałęsała się w pobliżu szkoły w dzielnicy Makhaphela, bo tam łatwiej jej było dostać coś do jedzenia. Zdarzało się, że uczniowie rzucali jej resztki.
