Gdy weterynarz dotknął skóry tego szczeniaka usłyszał cieniutki przeraźliwy pisk. Chciał go uratować
13.09.2016
Czasami opieka hodowcy to tylko urągająca zdrowemu rozsądkowi „opieka”. Tak było także w przypadku szczeniaka o imieniu Libre, rasy boston terier, który w makabrycznie złym stanie trafił do szpitala w Pensylwanii.
Pies wabi się „Libre”. Gdy 4 lipca trafił do kliniki weterynaryjnej, jego stan był katastrofalny. Szczeniak był tak słaby, że nie mógł stać o własnych siłach; był wychudzony i odwodniony, a co najgorsze, jego skóra była tak zaniedbana, iż wydzielała gnilny zapach.

Weterynarz powiedział, że potrzebny jest cud, by terier przeżył. I cud się wydarzył! W trzy tygodnie później ci sami lekarze mówią: - Z radością komunikujemy, że Libre wykorzystał swoją szanse na przeżycie.

Libre (co oznacza przecież „wolność”) czuje się już znacznie lepiej.Jest na tyle silny, aby wybrać się na spacer. No i jest szczęśliwszy niż kiedykolwiek, zaangażowany w odkrywanie świata – jakby robił to po raz pierwszy.

Co jednak najlepsze: w przyszłym tygodniu Libre będzie mógł wrócić do domu ze swoją mamą zastępczą Janine Guido, która pomogła go uratować.



Obejrzyj historię Libre
#LibreStrong #happyoneweek #youareamiracle
Opublikowany przez Speranza Animal Rescue na 11 lipiec 2016
dodaj komentarz
komentarze