Całe ciało tego psa było pokryte bolesnymi guzami. Nigdy nie był leczony. Pies miał być uśpiony, ale

Oceń:
07.09.2018 FunZoo.pl Kochamy Psy, Koty i wszystkie inne zwierzęta

4 września TOZ Katowice otrzymał dramatyczne zgłoszenie. Z uwagi na jego rangę, postanowiono je od razu sprawdzić. Osoba zgłaszająca poinformowała TOZ Katowice, że właściciel psa jest agresywny i ostrzegła, żeby na miejsce nie udawać się bez asysty.

Zadzwoniliśmy więc po Straż Miejską, aby asekurowali nas przy interwencji. Po 10 minutach pojawił się patrol. Po wejściu na górę spotkało nas najgorsze z możliwych - widok zagłodzonego i okropnie zaniedbanego psa. Decyzja TOZ Katowice o jego odbiorze została podjęta natychmiast.

Właściciel nie widział nic złego w wyglądzie psa, nie szczepił go, a u weterynarza ostatni raz był... sam nie wie kiedy. Wezwany został też patrol policji, który miał nam również asystować przy odbiorze. Właściciel próbował się stawiać i wdawał się w przepychanki słowne, co dodatkowo zadziałało na jego niekorzyść.

Po wypełnieniu protokołu interwencji odebraliśmy psa. Początkowo przerażony sytuacją zaczął atakować, jednak udało się go sprowadzić na dół i z pomocą policji wsadzić do samochodu. Rzucał się, warczał, ale na pewno nie miał złych intencji.

Podjęliśmy decyzję o przewiezieniu psa do kliniki na Brynowie. Tam zostaliśmy poinformowani o konieczności podjęcia najcięższej, choć jedynej słusznej, według zapewnień, decyzji. Początkowo z pełnego szoku i wyraźnych znaków, że pies cierpi, podjęliśmy decyzję o uśpieniu go, jednak chwilę po tym, wszystko na spokojnie przemyśleliśmy i poprosiliśmy aby tego jednak nie robić. Pies został na noc w klinice, rano otrzymaliśmy informację, że niestety dzisiaj nie zostaną wykonane mu żadne badania ponieważ w klinice jest awaria prądu. Natychmiastowo podjęliśmy decyzję o przeniesieniu Fuksa do innej lecznicy aby można było rozpocząć szereg badań.

Godzinę później pies był już w nowej lecznicy. Na samym początku weterynarze chwycili się za głowę, sami byli przekonani, że konieczna będzie eutanazja, jednak po wykonaniu podstawowych badań byli w szoku, bo wyniki wyszły dobrze. Dobrze, jak na psa w takim stanie fizycznym. Udało się wykonać morfologie, biochemie, elektrolity oraz usg jamy brzusznej i owszem, są drobne odstępstwa od normy ale nic nie mówi o tym, że pies jest w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Fuks będzie w lecznicy do jutra, zostaną mu pobrane jeszcze próbki guzów. Poszukujemy dla niego domu tymczasowego na terenie Katowic, który będzie w stanie dowozić go do kliniki.

Chcielibyśmy serdecznie podziękować osobom, które starały się nam pomóc, w szczególności Pani Karolinie z fundacji Boksery w potrzebie za zaangażowanie się w kwestię ratowania psa i rady z poziomu weterynaryjnego. Dziękujemy również za pomoc Straży Miejskiej i Policji!

Informujemy także, że informacja o uśpieniu psa pojawiła się na profilu jednej z naszych inspektorek z kwestii niedomówienia. Osoby, które były u weterynarza napisały, że pies idzie do uśpienia, bo taka była pierwsza decyzja. Dopiero po opuszczeniu gabinetu i dojechaniu do domu były w stanie opisać wszystko, co się działo i jaka została podjęta ostateczna decyzja. Dodatkowo, post osoby, która odbierała psa był pisany chaotycznie, ale większość osób nie miała problemów z odczytaniem go. Tym osobom dziękujemy, a tym, którzy zarzucali nam wyłudzanie pieniędzy, czy "pozbycie się problemu" radzimy iść po rozum do głowy. Działamy wolontaryjnie, bo kochamy zwierzęta.

Więcej informacji tutaj

 

dodaj komentarz

zaloguj się, aby dodawać komentarze pod własnym nickiem.

komentarze

Najwyżej ocenione

  • więcej
    Piękne fotki
    więcej
  • więcej
    Kochamy Zwierzaki
    więcej
  • więcej
    psy
    więcej

Ciaaaasteczkaaaaa!

FunZoo.pl używa ciasteczek,
które są ulubionym przysmakiem każdego zwierzaka.
Dowiedz się więcej.

x