Zwierzęta wprowadzają do naszego życia mnóstwo radości. Jeśli je kochamy i opiekujemy się nimi, te odwdzięczają się ciepłem i uczuciem.

Wiele im zawdzięczamy, przez to, że są naszymi wiernymi przyjaciółmi i towarzyszami życia. Kiedy więc, w końcu umierają i przechodzą na inny świat w towarzystwie swoich właścicieli, jest to zarazem smutne i słodko-gorzkie wydarzenie. Nawet jeśli jest nam przykro z powodu ich utraty, zwierzaki wiedzą, że przeżyły życie, które było tego warte.

To zdjęcie udostępnione przez jednego z użytkowników portalu Reddit, idealnie oddaje relację między człowiekiem i futrzanym przyjacielem. W trakcie swojej ostatniej podróży do weterynarza, kot Andrew położył swoją łapę na dłoni właściciela, starając się go pocieszyć w tej przygnębiającej chwili.

Wygląda to zupełnie jakby Andrew chciał przekazać człowiekowi, że wszystko będzie w porządku. Przyszedł na niego czas i przeżył wspaniałe życie u jego boku. Andrew może popatrzeć wstecz z satysfakcją, a jego najlepsi, ludzcy przyjaciele są przy jego boku do samego końca.

Abernha3 napisała: „Mały Andrew to było moje dziecko. Miał piętnaście i pół roku i kochał wszystkich. Był już jednak stary i chory – szczególnie przez ostatni rok. Mruczał każdego dnia swojego życia i kiedy przestał, wiedziałam, że to ten czas. To zawsze przykre stracić przyjaciela. Współczuję wszystkim, którzy musieli to przeżyć.”

Utrata przyjaciela potrafi złamać serce, ale nie powinniśmy żałować żadnej dobrej chwili, którą przeżyliśmy z naszymi zwierzęcymi podopiecznymi. Więzi jakie potrafimy wytworzyć z nimi, wspomnienia i uczucie bycia kochanym to rzeczy, o których nie powinniśmy zapominać.