Kiedy weterynarz zobaczył co kobieta przywiozła do jego gabinetu był w szoku. Niewiarygodne.
24.10.2019
Kobieta przekonana, że pomaga konającemu psu, nie mogła uwierzyć własnym oczom! Wychudzony zwierzak okazał się tak naprawdę… kojotem. Jak potoczyła się historia Sharon Bertozzi i chorego czworonoga?
Ze względu na rozwijający się przemysł, obszary zamieszkiwane przez dzikie zwierzęta stają się dla nich zagrożeniem. Coraz więcej gatunków błąka się samotnie po zabudowanych terenach, szukając schronienia i lepszych warunków do życia. Ten osobnik zabłąkał się do domu pewnej kobiety.

Sharon nie ukrywała swojego zaskoczenia, gdy zauważyła na swojej werandzie leżące zwierzę. Wychudzony czworonóg skulił się w rogu, a jego oddech stawał się coraz płytszy. Kobieta, przekonana, że niewinna istota jest bezdomnym psem, zareagowała momentalnie.
Bertozzi skontaktowała się z organizacją City of Folsom Animal Services, która zajmuje się przypadkami bezdomnych zwierząt. Gdy Cindy Walden zjawiła się na miejscu, stwierdziła, że chory czworonóg nie jest psem, tylko kojotem!

Kojot był bardzo odwodniony i wychudzony. Jak przyznała Cindy Walden, w jego oczach zauważyła coś, co mówiło: Pomóż mi, jeśli potrafisz.
Zwierzak cierpiał na świerzb, a jego stan był naprawdę zły. Czworonóg był odwodniony i wychudzony. Organizacja otoczyła kojota opieką na najwyższym poziomie. Z czasem zwierzę mogło powrócić do naturalnego środowiska.

dodaj komentarz
komentarze